kabine prysznicową zrobiłam bezpośrednio na ogrzewanych kaflach za scianką, bez żadnych brodzików, szkła do czyszczenia, itp....
sielankowo jest i zero czyszczenia podsobie, rewelka! a z czego masz podstopnice na schodach. Ja zrobiłam betonowe i teraz będziemy je
obkładać, ale chciałabym dodac im lekkości, więc, myślę, żeby zrobić coś białego (ale oczywiście najlepiej niebrudzącego i ładnie wyglądającego) Z doświadczeń mieszkaniowych i rodzinnych doświadczeń z domami unikać należy:
- jasnych płytek na podłodze (tyle dobrze, że fugi są ciemne - ale to już inwencja i namowy fliziarzy)
- zmywarki 45 (nie dało się niestety wstawić 60-tki)
- rozproszonego górnego oświetlenia z żarówkami energooszczędnymi (IMHO oświetlenie to jedna z najtrudniejszych rzeczy do zaprojektowania - tu architekt wnętrz się przyda).
- nieostrożnego umieszczania okna w łązience, toalecie. Jak się nie pomyśli, to w pewnych warunkach oświetlenowych korzystając z toalety można urządzić widowisko dla drugiej strony ulicy ;>
- źle rozplanowanej kuchni. Symulacja 3D i zasada trójkąta roboczego rzondzi. W mieszkaniu mam mikroskopijną kuchnię (aneks o pow. 3,5 m2) w której gotuje się bardzo wygodnie. Rodzice mają sporą kuchnię (14 m2), w której gotuje się koszmarnie. Kwestia rozstawienia elementów. Np. zlew obok kuchenki jest zarzeczeniem ergonomii.
- niskich szafek w kuchni, od których pęka kręgosłup (ze względu na wzrost dla mnie im wyżej blat roboczy, tym lepiej, a żona - dużo niższa ode mnie, też nie narzeka)
- wykładzin podłogowych z naturalnej wełny - kruszą się i kurzą, a jak się spaprzą, to trudno doczyścić.
- baterii do zlewozmywaka z Ikei - to był drogi (w porównaniu z innymi produktami) szmelc.
- paneli drewnianych w salonie (tzw. deski barlineckiej) - ani to parkiet, ani co innego, niszczy się łątwiej niż dechy, a kosztuje prawie tyle samo.
- jasnych zasłon w sypialni, które nie tłumią dostatecznie światła.
No ale widzę, że musiałaś zainstalować deszczownię, ja mam ten system teraz i nie lubie go ponieważ jest problem podczas czyszczenia płytek. Nie jest łatwo je potem spłukać. Gdybym miała zwykły prysznic na wężu to wyciągam sobei węża i wszystko porzadnie spłukane, a tak to bawię się w polewanie ich jakims garnkiem co doprowadza mnie do szału.