Najnowsze wpisy, strona 2


lut 13 2014 skraplacz
Komentarze (1)

  - 0.5 min, stop wentylatora jednostki wewnętrznej, temperatura skraplacza zaczyna wzrastać w celu zgromadzenia porcji dodatkowej energii 

- 1min, zatrzymanie sprężarki, odwrócenie obiegu i dodatkowo zatrzymanie wentylatora jednostki zewnętrznej aby nie tracić energii. Czynnik zaczyna szybko parować w jednostce wewnętrznej i jednocześnie skrapla się w jednostce zewnętrznej, to jest pierwsza faza odszraniania bez sprężarki (aby po starcie nie zassać do niej skroplonego wcześniej czynnika z jednoski wew. która teraz jest parownikiem) 
- 4 min, start sprężarki, druga faza odszraniania, w tym czasie wentylatory nie pracują (wewnętrzny aby nie chłodzić pomieszczenia, zewnętrzny aby nie marnować ciepła). W tym czasie temperatura jednostki wewnętrznej która robi za parownik spada w okolice zera) 
- 0.5min, włączenie wentylatora jednostki zewnętrzej aby wydmuchać resztki wody i pary wodnej. 
- 1 min, odwrócenie obiegu i odparowanie czynnika - patrz wyżej 
- 1 min, start sprężarki, i ogrzanie schłodzonej wcześniej jednostki wewnętrznej 
- start wentylatora jednostki wewnętrznej (który już osiągnął około 40'C) i normalna praca 
 
Moje spostrzeżenia - odszranianie w taki sposób powoduje że ciepło dostaje się dokładnie tam gdzie jest potrzebne, czyli do rurek zamarzniętego parownika "zaizolowanych" lodem. Jest więc znacznie wydajniejsze niż dawne wynalazki typu grzałka kilka kW 
Jednostka wewnętrzna praktycznie nia ma możliwości chłodzić pomieszczenie przy niepracującym wentylatorze. Nawet w okolicy 30cm od jednostki nie jest wyczuwalny chłód. 
W starszych jednostkach faktycznie - wentylator pracował i ciepło po prostu było pobierane z ogrzewanych wcześniej pomieszczeń. 
 
U mnie częstotliwość odszraniania jest największa w okolicy 0°C (co około 1.5h) Daikin, jednostka inwerterowa serii RXS35 ogrzewa sypialnię, przedpokój i łazienkę. 
Druga jednostka - chińczyk on/off 9000Btu/h ogrzewa salon i kuchnię. Mam osobne podliczniki do obu maszyn, grzeję już drugi sezon i zastanawia mnie dość duża dysproporcja w zużyciu energii. 
W tym sezonie inwerter zużył do dziś 413kWh a "chińczyk" 688kWh. Na pewno nie są jednakowo obciążone cieplnie, salon jest większy   i ma dwa okna. Ale zamontowałem tam z premedytacją chińczyka żeby go bardziej dociążyć. 
Jednak na moje oko trochę za duża dysproporcja w zużyciu energii. Aby się przekonać na ile różnica wynika z inwertera a na ile z większego obciążenia trzeba by je zamienić miejscami. Ale to już robota na przyszły sezon. Nie lubię jak mi klucze do ręki przymarzają
Wraz ze spadniem temperatury okres spada do nawet 4h przy temperaturze -10°C za sprawą niskiej wilgotności bezwzględnej. 
Powyżej 3°C odszranianie nie występuje.
lut 13 2014 działanie
Komentarze (0)

 Nie wiem jak to naprawdę działa, chodzi o użytek z inwertera, a chciałbym się doszkolić w tym temacie bo jest to ciekawe dla mnie. 

Z tej tabeli co podałeś to zwykła klima, ma takie parametry. 
Zawsze zakładałem zwykłe klimy, bo jeśli chodzi o klimatyzacje do domu to inwerter nie jest wart większej kasy, bo klima pracuję przez 3 tyg w roku i zwykle musi być to pełna moc, ale jakie są faktyczne korzyści z ogrzewania inwerterem, skoro jak jest mróz to i tak pc chodzi na 100%. 
Piszą że klima może pracować na 20% ale jaki jest wtedy cop i czy to się w ogóle opłaca jak wentylatory muszą pracować z niemal pełną mocą żeby wycisnąć więcej z wymienników, czy wentylatory pracują też na prawdziwych falownikach, czy są takie same jak w zwykłej klimie. Znam porównania, gdzie jak poszperać, to się okaże, że porównują najnowszego invertera z on/offem z początku lat '90-tych. Wówczas i wydajność i hałas jednostek wyglądają pięknie. Gdy myślałem o tymczasowej pompie powietrznej miałem zamiar włożyć sprężarkę 7 kW do obudowy 10 kW. Chodzi o większy wymiennik. Coś pomiędzy parownikiem wentylatorowym a wcześniej wspomnianym "rozwieszonym na płocie", który radził by sobie z mniejszym udziałem wentylatora. Też myślałem podobnie, żeby wsadzić mniejszą sprężarkę, ale jak na to odszranianie (wydłuży się dość znacznie czas, bo będzie za mała moc) i w oryginalnym inwerterze wentylator zewnętrzny jest na falowniku i też zwalnia jak maleją obroty sprężarki, jest zatem energooszczędny to też ma znaczenie dla Cop. 
Ale kusi mnie też wykonanie od podstaw :D bo mam kilka sporych jednostek zewnętrznych, lecz jest warunek że musi też działać jako klima, bo od tego się zaczęło, dlatego kombinuję właśnie z inwerterem i powietrzem. Pokusiłem się o małe pomiary i oto garść danych z "ostatniej chwili" czyli z dziś: 
Klimatyzacja inwerterowa powietrze-powietrze 3.5kW, ogrzewa łączną powierzchnię około 30-35m2. 
Wystartowała o godzinie 21:00 (nocna taryfa), stan podlicznika: 702.33kWh temperatura za oknem 1.8°C 
W tym momencie minęło dokładnie 3h, czyli o północy podlicznik wskazuje 703.87kWh, temperatura za oknem 0.6°C, termometr wewnątrz 21.2°C 
W czasie tych trzech godzin rozmrażała się dwukrotnie, czyli można przyjąć średnio co 1.5h, a cały proces trwa 8minut. Różnica wskazań podlicznika od momentu zatrzymania do ponownego wznowienia grzania to dokładnie 0.09kWh czyli około 2.6 grosza. 
Przez trzy godziny sprzęt zużył 1.54kWh czyli pracuje ze średnią mocą elektryczną 513W uwzględniając odszranianie.
Ja nie zwracam uwagi na porównania ze zwykłą klimą tylko na sprawność jaką podają przy pracy z mniejszą mocą. 
wrz 24 2013 poza instalacją
Komentarze (2)

Zastanawiam się czy kiedyś nie trafisz za te kraty sądząc po twoich wypowiedziach i teoriach jakie publikujesz. Parę wypowiedzi wcześniej napisałeś że 150° to jest normalna temperatura pracy kolektora. Tak niestety nie jest ze względu na fakt że jest to sporo powyżej temperatury wrzenia glikolu. Dlatego zapytałem cię o to czy zdajesz sobie z tego sprawę i wiesz coś na ten temat.
No a co ty zrobiłeś? Odbiłeś piłęczką tym samym pytaniem do mnie. W bardziej idiotyczny sposób się nie dało.
Ponawiam więc puytanie. Jaka jest temperatura wrzenia glikolu, np. 39% roztworu Ergolid pod ciśnieniem 2bar.
Czekam na odpowiedź i napisz jak to się ma do 150° normalnej temperatury pracy kolektora jak to określiłeś.
To sobie zobacz teraz ile kosztuje obecnie Sorel TDC3 w trzema czujnikami PT1000. Taki sterownik mam ja, ale kupiony po znajomości bardzo tanio za 450zł.
A gdyby co, to obecnie mało kto bawi się w układy termistorowe. Ci co budują swoje kolektory samodzielnie, wiedzą że ich kolektory nie zdołają osiągnąć temperatur stagnacji 270°. Mało tego, nawet 170 nie osiągają. Bo to są kolektory płaskie. Wobec powyższego zadowalają się z powodzeniem sterownikami na przetwornikach temperatury Dallas.
Zresztą jakbyś przeglądnął parametry róznych kolektorów to byś też zauważył że w płaskich fabrycznych, temperatura stagnacji nie przekracza 230° ale w naszej strefie geograficznej raczej nie przekroczysz 190°.
Zauważ że ciśnienie robocze w układzie to około 2bar. Pomińmy już sprawę doboru ciśnienia wstępnego ze względu na wysokość między naczyniem wzbiorczym a kolektorem. No i właśnie doszliśmy do naczynia wzbiorczego, którego zadaniem jest pochłanianie nadmiaru cieczy która się rozszerzyła termicznie, a więc poniekąd zadaniem jest utrzymanie nadal zbliżonego ciśnienia. Prawidłowo dobrane naczynie i jego cisnienie wstępne poduszki powietrznej gwarantuje że ciśnienie w normalnym trybie pracy nie powinno znacznie wzrostać. U mnie przykładowo z 2bar na zimno wzrasta do 2,2bar przy temperaturze glikolu 110°. Dopiero awaryjne sytuacje jak niekontrolowany spadek ciśnienia w poduszce powietrznej w wyniku uszkodzenia naczynia albo zagotowanie sporej objętości glikolu spowoduje dalszy wzrost ciśnienia ale wtedy przy ciśnieniu 3bar zaczyna działać zawór bezpieczeństwa wyrzucając nadmiar poza instalację. Zauważ że zadaniem zaworu bezpieczeństwa jest otwarcie się w ostateczności gdy zawiedzie naczynie wzbiorcze. Otwarcie często może być przyczyną oparzeń przypadkowo przebywających w pobliżu osób. Dlatego też UE wprowadziła nowe dyrektywy ostrzejszego doboru naczyn wzbiorczych o większych pojemnościach niż do niedawna były stosowane i to nie tylko w systemach solarnych ale ogólnie.

lip 17 2013 wężownica
Komentarze (1)
Jeśli przejrzałeś 100% wypowiedzi i materiałów jakie sa dostępne w ym wątku to powinieneś znaleźć materiał w PDF który dokładnie i dosłownie wyjaśnia budowę kolektora.Tam było pokazane porównanie robione kamerą termowizyjną z rozkładem ciepła w rurce. Generalnie wężownica sprawia że dłuższa droga jaką a musi przebyć płyn znajdujący się rurce powoduje że mocniej się on nagrzewa. najlepsza z szkła: sodowego Od dłuższego czasu śledzę temat ale dopiero teraz zamierzam się wypowiedzieć ponieważ wykonuje instalacje wodne, grzewcze gazowe i może komuś pomogę. odpowiem tobie na temat wężownicy a mianowicie jest ona znacznie efektywniejsza od takiej drabinki dlatego że woda nie ma wyboru musi przejść całą drogę wężownicy i praktycznie jest więcej odebranego ciepła co nie zawsze dzieje się w drabince gdzie woda znajduje sobie mniejszy opór i będzie np. płynąc tylko przez połowę drabinki co automatycznie zmniejsza się powierzchnia oddająca ciepło. szumigt gięcie rurki miedzianej Ø15 i Ø18 jest proste ale tylko podgrzewając solidnie palnikiem i na jakimś większym walcu 7 cm to za mały. borokrzemowego neutralne ołowiane kwarcowe wodowskazowego Mam znajomego szklarza który ma dostęp właśnie do tego rodzaju szyb i nie wiem którą mam wybrać z tego co wyczytałem to ołowiana jest najgorsza, a która najlepsza, niby hartowana tak ?
lip 17 2013 montaż
Komentarze (0)
Włącz klimatyzator na chłodzenie niech popracuje z pięć minut. Następnie musisz wziąć klucz imbusowy oraz klucz nastawny i dostać się do zaworów w urządzeniu zewnętrznym. Musisz zakręcić w pierwszej kolejności zawór na cienkiej rurze i odczekać z 4 minuty aż cały gaz wróci do agregatu następnie zakręcasz zawór na róże grubej i zdejmujesz z urządzenia napięcie zaraz po zakręceniu ostatniego zaworu. UWAGA !!!! jeśli robisz to bez manometrów to klimatyzator zejdzie Ci z ciśnieniem poniżej zera ( wytworzy podciśnienie) Przy odkręcaniu rurek od klimatyzatora zapewne zasie sporo powietrza brudu oraz kropel wody z przyłącza gdzie są nakrętki. Przenosisz urządzenie w wybrane przez siebie miejsce. Podłączasz urządzenie i nie dokręcasz grubej rurki (zostawiasz luz ) Następnie odkręcasz bardzo delikatnie zawór na cienkiej rurce ale to bardzo delikatnie i wyganiasz powietrze z rurociągów. UWAGA !!! w ten sposób ucieknie tobie trochę gazu i zaśmiecisz środowisko naturalne. Dokręcasz nakrętkę na grubym zaworze i to koniec. Ja osobiście nie polecam tej metody i ją odradzam. Jako ciekawostkę powiem że tak właśnie montuje się klimatyzacje na południu europy Hiszpania Portugalia. Aha jeszcze jedno twój klimatyzator to ma czynnika chłodniczego na 7 metrów fabrycznie.Najlepsza metoda to kupić najtańszy manometr oraz pompę próżniową. Jak ściągasz gaz na manometrach to nie z chodzisz do podciśnienia tylko zostawiasz jakieś 0.1 bara nadciśnienia. Przenosisz klimę podłączasz pompę próżniową na pół godziny zamykasz zawory na manometrach czekasz następne pół godziny czy przypadkiem nie zasysa Ci układ powietrza. Otwierasz zawory w klimie i zostajesz bohaterem swojego domu Na koniec warto byłoby rozrobić sobie piany mydlanej (ze zwykłego mydła) - takiej gęściejszej i obsmarować łączenia (w szczególności połączenia skręcane) - jeśli gdzieś ucieka czynnik, to na pianie powinny powstawać bąbelki gazu.